niedziela, 26 czerwca 2016

Południowy Tyrol - ucieczka w stronę słońca

Słoneczne Dolomity na horyzoncie...

Posucha blogowa trwała dosyć długo, w przeciwieństwie do aury panującej za oknem... Miejmy nadzieję, że sytuacja się odwróci!
Od końca lutego gościmy w Innsbrucku i okolicach i... wychodzi na to, że zostaniemy tu na dłużej!
Niestety, pogoda jak na razie w ogóle nie rozpieszcza, jakoś końcem maja w Tyrolu rozpoczęła się pora monsunowa i nie chce się skończyć! Dlatego postanowiliśmy wyrwac się na południe by złapać kilka promyków słońca, lub chociaż uniknąć trochę deszczu...


Wylądowaliśmy w Południowym Tyrolu, w okolicach Bozen, krainie niekończących się winnic...
Trochę wspinania, dużo relaksu i minimum deszczu, plan został zrealizowany!:)

Co więcej wróciliśmy do Austrii i przywieźliśmy ze sobą trochę słońca:)


Sielankowe okolice
Słoneczko i kuchnia Adama, mmmmmh...Truden.
Lilie wodne jakoś rzadko spotykamy na naszych szlakach..

Wiadomo, kluczowa część wspinania to niezła pupa! W Muhlau.

Trochę chmury nad nami się gromadzą, ale nasz promienny uśmiech je przegoni
Szachownica winnic
Typowe krajobrazy
Tu idziemy, 800 m przewyższeniapo raz pierwszy dla Adama po operacji kolana!
Wieczorne widoki

Kalterer See
Widok z przełęczy Mendola na Langkofel
Stęskniliśmy się już za naszym przenośnym domkiem
Wizyta w Dovenie i widok na grupę Brenty
Wspinanko w rejonie Mondino, trochę grzało..
Kawał ściany... chyba trzeba będzie tu wrócić 
I znów Dolomity, jak zawsze czarują


Do Austrii przywieźliśmy trochę słońca :) Spacer na Hundskopf po pracy


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz