poniedziałek, 25 lipca 2016

Słoneczne Dolomity

Znany nam widok z Selli

Sezon deszczowy w Austrii ma się w dalszym ciągu bardzo dobrze...Tydzień temu, dzięki chłodniejszemu frontowi z północy w okolicach Innsbrucka zabieliły się wszystkie szczyty. Nie ma to jak spóźniona przesyłka od pani zimy!
U nas znów padło komando: ratuj się kto może i uciekaj w słoneczne Dolomity!

Było nas trzech...
Było nas trzech, 
w każdym z nas inna krew,
ale jeden przyświecał nam cel,
Przez kilka dni
mieć u stóp Dolomity, 
wspinania w bród, 
piwka łyk, 
gwieździste niebo po świt, 
niecierpliwy w nas ciskał się duch
Ktoś dostał w kask, 
To popłakał się ktoś, 

Coś działo się...


Zimną sobotą zrobiliśmy na przełęczy Sella Irma Fuhre, ciepłą niedzielą Schubert. Pierwszej nie polecamy, drugą tak, na pierwszej wyceny w miarę łatwe, ale dużo kruchych wyciągów, na drugiej dokładnie na odwrót.
Dolomity piękne są, ale bardziej widokowo, niż wspinaczkowo.
Piszę to ja, Magda, Kuba też mnie popiera, Adam się sprzeciwia;)
Najważniejsze było słonko!!


Kuba atakuje w pięknych okolicznościach przyrody

Adam atakuje okapy, my powoli zaczynamy marznąć (zdj. Kuba)

Start w kluczowy wyciąg na Irmie, pomimo słonka my tu już dygotaliśmy lekko (zdj. Kuba)

Po trzech cienistych wyciągach wyszliśmy na jasną stronę mocy

Krok w nieznane

Marmolada
I zasłużony Gösser, Grüß nach Göss!

Kuba startuje w Schubert Fuhre, kruszyzny brak, w zamian za to mydełko!

Więcej zdjęć wspinaczkowych nie ma, za to rozkoszujemy się widokami
Widoki z Klettersteigu na Grosse Cirspitze

Kolorowo


Szczytuje, w tle Langkofel

Zakręty życiowe czy jakieś takie

Reset złych myśli
Na do widzenia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz